Victor Langellotti wygrał w Bukowinie Tatrzańskiej mimo prowadzenia Rafała Majki na finiszu

4 min czytania
Victor Langellotti wygrał w Bukowinie Tatrzańskiej mimo prowadzenia Rafała Majki na finiszu


W Bukowinie Tatrzańskiej rozegrał się pełen napięcia etap 82. Tour de Pologne, który zakończył się triumfem Victora Langellottiego z ekipy Ineos Grenadiers. Rafał Majka, choć prowadził niemal do samej mety, musiał zadowolić się dziewiątą pozycją. Przed nami emocjonująca walka o zwycięstwo w całym wyścigu podczas niedzielnej jazdy indywidualnej na czas w Wieliczce.

  • Tour de Pologne w Bukowinie Tatrzańskiej pokazuje siłę kolarzy i ducha Małopolski
  • Victor Langellotti zdobywa żółtą koszulkę lidera i szykuje się do walki w Wieliczce
  • Kolarze nie odpuszczają na trasie pełnej ataków i górskich zmagań

Tour de Pologne w Bukowinie Tatrzańskiej pokazuje siłę kolarzy i ducha Małopolski

Trasa królewskiego etapu licząca 147 kilometrów dostarczyła kibicom mnóstwo emocji. Zawodnicy mierzyli się z wymagającymi podjazdami – Ścianą Harnaś w Rzepiskach oraz Ścianą Bukovina w Gliczarowie, które zostały oznaczone jako premie górskie PZU I kategorii. Ostatnia premia górska została poświęcona pamięci Joachima Halupczoka, byłego mistrza świata i wicemistrza olimpijskiego.

Dodatkowo na trasie znalazły się dwie premie lotne Lotto w Szaflarach i Białym Dunajcu oraz premia specjalna Soudal w Rzepiskach. Finisz na stromym podjeździe w Bukowinie Tatrzańskiej sprzyjał górskim specjalistom, co potwierdziły wyniki.

Rafał Majka, który jeszcze na dwa i pół kilometra przed metą przewodził stawce, wzbudził nadzieje na powtórkę swojego sukcesu z 2014 roku. Niestety, ostatecznie zwyciężył Victor Langellotti z Monako reprezentujący Ineos Grenadiers, wyprzedzając Brandona McNulty’ego z UAE Team Emirates XRG. Majka ukończył etap na dziewiątej pozycji.

„Nie wygraliśmy dzisiaj etapu, ale jest możliwość wygrania całego wyścigu. Sport to coś drużynowego, nie chwaląc się – wiedziałem, jak to zrobić, żeby chłopaki pojechali jak najlepiej. Na Ścianie Harnaś miałem problem, bo spadł mi łańcuch i musiałem gonić grupę, też wtedy trochę za to zapłaciłem. Cieszę się, że dalej mogę dać radość polskim kibicom i jako 36-latek dalej jestem z przodu”

– mówił po finiszu szczęśliwy Majka.

O uznaniu dla Polaka nie krył także Brandon McNulty:

„Majka to jeden z najlepszych kolarzy, który może ci pomagać, dlatego jazda z nim zawsze jest wielką przyjemnością”

Victor Langellotti zdobywa żółtą koszulkę lidera i szykuje się do walki w Wieliczce

Langellotti przekroczył linię mety jako pierwszy, a tuż za nim finiszował McNulty. Trzecie miejsce przypadło Pello Bilbao z Bahrain Victorious. Dzięki temu Monakijczyk objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej Orlen i ma siedem sekund przewagi nad Amerykaninem przed ostatnim etapem jazdy indywidualnej na czas pod Kopalnią Soli Wieliczka.

„Znałem ten podjazd i wiedziałem, że muszę poczekać do ostatnich 500 metrów, bo tam robiło się naprawdę stromo. Mimo, że Brandon był daleko, byłem pewny siebie i czekałem na odpowiedni moment. Pojechałem na 100 procent i jestem bardzo szczęśliwy, że wygrałem”

– relacjonował triumfator etapu.

W trudnym dniu dla zespołu Ineos Grenadiers zawodnicy musieli radzić sobie bez Kwiatkowskiego i Sheffieldsa, którzy wycofali się z powodu choroby.

„To był bardzo ciężki dzień. Gdy zobaczyliśmy rano, że Kwiato i Magnus są chorzy i się wycofują, nie załamaliśmy się. Chłopaki wykonali niezwykłą pracę i bez nich nie byłoby to możliwe. Jestem im za to bardzo wdzięczny”

Przed niedzielnym finałem zapowiada się pasjonująca rywalizacja między Langellottim a McNultym – świetnym specjalistą od jazdy na czas.

„Wiadomo, że zawsze chce się wygrać etap, ale dla mnie ważne było też to, by trzymać się blisko liderów przed jutrem. Dziś poszło mi to lepiej niż się spodziewałem. Cały dzień był bardzo ciężki, a podjazdy bardzo strome. Na 700 metrów do mety spróbowałem, niestety wyprzedził mnie kolarz Ineos, ale to był dobry dzień. Jestem podekscytowany czasówką, bo to moja specjalizacja. Nie mogę się jej doczekać”

– komentował Amerykanin urodzony w Phoenix.

Kolarze nie odpuszczają na trasie pełnej ataków i górskich zmagań

Ostatnie kilometry etapu obfitowały w dynamiczne akcje – wysokie tempo narzucili zawodnicy Bahrain Victorious na podjeździe pod Ścianę Harnaś. Rafał Majka próbował oderwać się od rywali mocnym atakiem. W kolejnych kilometrach aktywni byli Rudy Molard (Groupama-FDJ) oraz Quinten Hermans.

Następnie Jan Christen próbował wypracować przewagę nad peletonem, lecz został złapany przez rywali. Wtedy do akcji wkroczył Brandon McNulty oraz Tiberi z UAE Team Emirates-XRG.

Timo Kielich (Alpecin-Deceuninck), lider klasyfikacji górskiej oraz uczestnik ucieczki dnia przyznał:

„Najlepszym planem było zdobycie punktów do klasyfikacji górskiej na samym początku. Potem byłem pewny, że mam już koszulkę najlepszego górala. Przyjeżdżając do Polski miałem pewne wątpliwości na temat mojej formy, dlatego dobrze, że udało mi się „odnaleźć dobre nogi”, zabierając się w ucieczki. Myślę, że po tym tygodniu moja forma pójdzie w górę”

Niebieską koszulkę najaktywniejszego zawodnika utrzymał Patryk Stosz z Reprezentacji Polski. W klasyfikacji punktowej Lang Team prowadzi Ben Turner (Ineos Grenadiers). Najlepszym Polakiem na etapie oraz zwycięzcą premii dla najlepszego polskiego zawodnika Orlen Vitay był Rafał Majka.

Zmagania w 82. Tour de Pologne UCI WorldTour zakończą się jutro indywidualną jazdą na czas ze startem i metą pod Kopalnią Soli „Wieliczka”. Start pierwszego zawodnika zaplanowano na GODZINĘ 13:30. Transmisję będzie można śledzić na antenach TVP oraz Eurosporcie oraz platformie streamingowej HBO Max.

Na podst. Urząd Marszałkowski Kraków

Autor: krystian