Pomysły na weekend majowy z dzieckiem w Małopolsce!

11 min czytania
Pomysły na weekend majowy z dzieckiem w Małopolsce!

Weekend majowy z dzieckiem to świetna okazja, by połączyć relaks z zabawą, ale też pokazać najmłodszym coś nowego i ekscytującego. Małopolska ma w tym temacie naprawdę wiele do zaoferowania od bajkowych ścieżek przyrodniczych, przez drezyny i parki tematyczne, aż po wodne atrakcje, które ucieszą małych i dużych. W tym zestawieniu znajdziesz miejsca, gdzie dzieciaki nie będą się nudzić ani przez chwilę, a ty złapiesz oddech i spędzisz czas naprawdę rodzinnie. Bez muzeów, bez nudy tylko miejsca, które wciągają w zabawę, pozwalają poznawać świat i gwarantują niezapomniany weekend majowy.

  • Enklawa Bobrowisko w Starym Sączu czyli podglądamy bobry w ich naturalnym środowisku
  • Zatorland, Dinolandia i Park Mitologii czyli cały dzień zabawy w świecie dinozaurów i bajek
  • Lokalna Kolej Drezynowa w Regulicach czyli pedałujemy po torach i odkrywamy geologię
  • Spływ Popradem lub Dunajcem czyli dziecięca przygoda na wodzie bezpiecznie i z widokiem
  • Stacja Muzeum Czernichów Główny czyli lokomotywy, semafory i zabawa w konduktora
  • Rejs po Jeziorze Czorsztyńskim czyli panorama Tatr z pokładu i zamek w tle
  • Warownia Inwałd i Park Rozrywki czyli wyprawa do średniowiecza bez wehikułu czasu
  • Wodospad Zaskalnik i spacery w Pieninach czyli przyroda, piknik i ochłoda dla każdego

Enklawa Bobrowisko w Starym Sączu czyli podglądamy bobry w ich naturalnym środowisku

Jeśli szukacie pomysłu na spokojny, kontemplacyjny weekend majowy , gdzie główną atrakcją nie jest głośna muzyka ani adrenalina, tylko natura koniecznie wybierzcie się do Enklawy Przyrodniczej Bobrowisko w Starym Sączu. To miejsce, gdzie czas płynie wolniej, powietrze pachnie wilgotnym lasem, a głównymi bohaterami dnia są… bobry. Tak, prawdziwe, dzikie bobry, których pracowicie budowane tamy i żeremia można podglądać z ukrytych platform widokowych w samym sercu ich naturalnego świata.

Bobrowisko znajduje się na terenie starorzecza Dunajca to dawny bieg rzeki, który dziś przyciąga różnorodne gatunki ptaków, płazów i właśnie tych wyjątkowo sprytnych gryzoni. Spacer prowadzi po wygodnej, drewnianej ścieżce w pełni przystosowanej dla wózków i osób z ograniczoną mobilnością i kończy się dwiema fantastycznymi platformami, z których można obserwować wodne życie bez zakłócania naturalnej ciszy. To miejsce wręcz hipnotyzuje jeśli będziecie mieć trochę szczęścia (i cierpliwości), zobaczycie bobry przy pracy, usłyszycie ich plusk i zobaczycie, jak zręcznie kształtują świat wokół siebie.

Dzięki tablicom edukacyjnym poznacie nie tylko zwyczaje tych niesamowitych zwierząt, ale też dowiecie się więcej o ekologii doliny Dunajca i tym, jak ważna jest ochrona tego typu siedlisk. A jeśli przyjedziecie z aparatem przygotujcie się na fotki jak z National Geographic.

Do Bobrowiska dotrzecie spacerem z centrum Starego Sącza, jednego z najbardziej klimatycznych miasteczek Małopolski. Możecie połączyć ten spacer z wizytą na Ołtarzu Papieskim , wędrówką po mieście i pysznym obiadem w lokalnej karczmie. Jeśli szukacie gdzie na weekend majowy , żeby się naprawdę wyciszyć i złapać kontakt z przyrodą to właśnie tu, wśród traw, wody i ciszy znajdziecie dokładnie to, czego Wam trzeba.

Zatorland, Dinolandia i Park Mitologii czyli cały dzień zabawy w świecie dinozaurów i bajek

Jeśli chcecie wrócić na chwilę do dzieciństwa, zanurzyć się w świecie ruchomych dinozaurów, greckich bogów i bajkowych krain, to Zator będzie idealnym celem na pełen energii i uśmiechu weekend majowy. Ta niewielka miejscowość w Małopolsce to prawdziwa mekka rozrywki i nie chodzi tylko o słynną Energylandię. Tuż obok niej znajdziecie Zatorland , Dinolandię i Park Mitologii , czyli kompleks atrakcji, które zamienią majowy dzień w przygodę, jakiej nie zapomnicie.

W Zatorlandzie możecie spotkać ponad sto dinozaurów w naturalnej skali i nie stoją one jak eksponaty w muzeum. One się ruszają, ryczą, poruszają ogonami, a niektóre nawet… mrugają. Dzieciaki będą zachwycone, ale dorośli też nie będą się nudzić zwłaszcza kiedy staną twarzą w twarz z ruchomym T-Rexem. Jest tu też Park Owadów , Park Bajek i Wodnych Stworzeń , lunapark, kino 5D, karuzele i labirynty idealne miejsce, żeby odpocząć od codzienności i po prostu dobrze się bawić.

Z kolei Park Mitologii na wodzie to coś zupełnie innego. Tu czeka na Was spacer (lub rejs) wśród postaci ze świata greckich mitów Posejdon, Meduza, Zeus i Herkules opowiadają swoje historie w otoczeniu stawów, drzew i mostków. Bajkowy klimat, świetna narracja i cudownie zaaranżowane sceny to połączenie edukacji i dobrej zabawy.

A jeśli to wciąż za mało kilka kroków dalej czeka Dinolandia w Inwałdzie , gdzie możecie podziwiać kolekcję dinozaurów 1:1, zagrać w minigolfa, poszaleć na placu zabaw albo po prostu pochodzić po 4-hektarowym parku i zjeść coś z dino-menu (tak, są nawet Brontoburgery!).

Wszystkie te miejsca są czynne od kwietnia do października , a majówka to najlepszy czas na wizytę pogoda sprzyja, nie ma jeszcze letnich tłumów, a teren pachnie świeżością wiosny. Jeśli szukacie miejsca, gdzie naprawdę można się zanurzyć w świat zabawy, kolorów i fantazji Zator i okoliczna Energylandia będą absolutnym majówkowym hitem.

Lokalna Kolej Drezynowa w Regulicach czyli pedałujemy po torach i odkrywamy geologię

Jeśli macie ochotę na nietypowy pomysł na weekend majowy w Małopolsce, który łączy ruch, widoki i… odrobinę historii kolei, to pakujcie się do auta i ruszajcie do Regulic. Tam czeka na Was jedyna w regionie Lokalna Kolej Drezynowa , czyli przejażdżka drezyną rowerową po starej, nieczynnej linii kolejowej. Tylko zamiast parowozu Wy jesteście napędem. Wsiadacie na czteroosobową platformę, dwie osoby pedałują, dwie odpoczywają, a kolejowe tory prowadzą przez prawdziwą geologiczną krainę czarów.

To nie jest zwykła przejażdżka trasa biegnie przez najstarsze skały w Małopolsce , liczące sobie ponad 200 milionów lat. Po drodze mijacie triasowe wzgórza, stare kamieniołomy, bijące ze skał źródła i winnicę idealny pretekst na postój. W sezonie przy stacji Winnica” możecie nawet zaopatrzyć się w lokalne produkty albo po prostu przysiąść na ławce z widokiem na dolinę Alwerni.

Całość to około 10 km jazdy w obie strony ale można wybrać krótszą trasę i dostosować ją do możliwości najmłodszych. Drezyny są wygodne, bezpieczne i naprawdę dają frajdę, szczególnie gdy jedziecie przez most kolejowy nad lasem i macie pod sobą tylko metal i przestrzeń. Na końcu trasy można zawrócić, odpocząć w cieniu drzew albo posiedzieć przy stylowej stacyjce wszystko tu zrobiono z ogromnym wyczuciem klimatu i szacunkiem do kolejowej przeszłości.

Spływ Popradem lub Dunajcem czyli dziecięca przygoda na wodzie bezpiecznie i z widokiem

Jeśli Wasze dzieciaki mają w sobie żyłkę odkrywcy, a Wy szukacie czegoś spokojnego, ale z nutą przygody na weekend majowy z dzieckiem , to spływ Popradem lub Dunajcem może być dokładnie tym, czego Wam potrzeba. To klasyka wśród małopolskich atrakcji wodnych ale klasyka, która wciąż potrafi zaskoczyć, zwłaszcza malowniczymi widokami i możliwością… popłynięcia z prądem.

Spływ Dunajcem to propozycja bardziej znana tratwy prowadzone przez flisaków suną leniwie wśród pionowych ścian Pienin, z widokiem na Sokolicę, Trzy Korony i zielone doliny. To atrakcja dla każdego wieku spokojna, bezpieczna, świetnie przygotowana. Ale! Dla najmłodszych dzieci ten relaksujący rejs może być po prostu… za spokojny. Spływ trwa nawet do 2,5 godziny, co dla ruchliwego kilkulatka może być próbą cierpliwości. Dlatego jeśli macie maluchy, warto wybrać krótszy odcinek trasy , np. z Sromowiec do Krościenka, zamiast całej trasy aż do Szczawnicy.

Alternatywnie dla dzieci, które wolą więcej ruchu i emocji , świetnym wyborem będzie spływ pontonami lub kajakami. Wtedy zamiast siedzenia wiosłujecie! Na Dunajcu możecie wypożyczyć pontony rodzinne i pokonać trasę w tempie, które sami narzucicie, z postojami na brzegu i piknikiem po drodze.

Równie ciekawą (i trochę mniej popularną) opcją jest spływ Popradem dostępny np. w Piwnicznej-Zdroju, Rytrze czy Żegiestowie. Rzeka jest spokojna, szeroka i płynie przez bajecznie zieloną dolinę Beskidu Sądeckiego. Wiosną kiedy woda jest wyższa spływ daje świetne emocje, ale wciąż jest bezpieczny dla dzieci i osób bez doświadczenia. Trasy są krótsze, często trwają tylko godzinę, co jest idealne dla młodszych uczestników.

Stacja Muzeum Czernichów Główny czyli lokomotywy, semafory i zabawa w konduktora

Jeśli szukacie atrakcji na weekend majowy , która łączy pasję, historię i nutkę dziecięcej fascynacji, to koniecznie wpiszcie na listę Stację Muzeum Czernichów Główny. To miejsce, które powstało z miłości do kolei stworzone przez pasjonata i pielęgnowane z taką dbałością o detale, że nawet dorośli przeniosą się tu do czasów dzieciństwa, gdy każdy z nas chciał być choć raz konduktorem.

W ogrodzie, który wygląda jak scenografia do filmu o kolejnictwie z minionej epoki, znajdziecie prawdziwe lokomotywy spalinowe , wagon towarowy , semafory kształtowe , koła od parowozów i inne kolejowe perełki, które zwykle znikają w zakamarkach technicznych muzeów. Tutaj można ich dotknąć, przyjrzeć się z bliska, a nawet… przeprowadzić manewr kolejowy, jeśli traficie na pokaz lub dzień tematyczny.

Całość jest zaaranżowana z niesamowitym klimatem są dawne lampy, tablice, rozkłady jazdy, a nawet żuraw do nawadniania parowozów , czyli coś, czego już się nie widuje. W sezonie (od maja do października) Stacja działa głównie w weekendy, a w tygodniu dla grup zorganizowanych. To świetna propozycja dla rodzin, fanów kolei, ale też każdego, kto lubi miejsca tworzone z pasji, a nie z kalkulatora.

Rejs po Jeziorze Czorsztyńskim czyli panorama Tatr z pokładu i zamek w tle

Nie ma to jak połączyć wodę, widoki i historię w jednym prostym ruchu wsiąść na pokład i odpłynąć… z widokiem na Tatry i zamki rodem z legend. Rejsy po Jeziorze Czorsztyńskim to jedna z tych atrakcji, która idealnie wpisuje się w klimatyczny weekend majowy w Małopolsce nie wymaga wysiłku, nie goni, a dostarcza wrażeń, które zostają na długo.

Jezioro powstało jako sztuczny zbiornik, ale dziś wygląda jak naturalna perła między Pieninami a Gorcami. Można tu wybrać klasyczny rejs statkiem między zamkiem w Niedzicy a ruinami zamku w Czorsztynie , ale też skorzystać z mniejszych łódek widokowych, które pozwalają podejść bliżej brzegu i poczuć się jak na prywatnej wyprawie.

Z pokładu widzicie wszystko: po jednej stronie Niedzica średniowieczny zamek z legendą o inkaskim skarbie, po drugiej Czorsztyn , którego ruiny, choć mniej znane, robią niesamowite wrażenie swoją surowością. A w tle? Jeśli pogoda dopisze Tatry jak z pocztówki , odbijające się w spokojnej tafli wody.

Rejsy startują zazwyczaj od 1 maja i trwają do połowy października. Rezerwacja nie jest konieczna, ale w majówkę warto być chwilę wcześniej chętnych nie brakuje. Na miejscu znajdziecie przystanie z kawiarniami, wypożyczalnie rowerów, a tuż obok biegnie słynna trasa Velo Czorsztyn więc możecie połączyć wyprawę rowerową z rejsowym przerywnikiem.

Jeśli nie wiecie gdzie na weekend majowy , by poczuć i wodę, i góry, i ducha historii Czorsztyn i okolice to gotowy scenariusz. Wsiadacie na pokład, wiatr rozwiewa włosy, a krajobraz robi resztę.

Warownia Inwałd i Park Rozrywki czyli wyprawa do średniowiecza bez wehikułu czasu

Macie ochotę cofnąć się o kilkaset lat, wejść na zamkowy dziedziniec, zajrzeć do kuźni, warsztatu zielarki i zobaczyć jak wyglądało życie w czasach rycerzy ale bez budowania wehikułu czasu? Wystarczy wybrać się do Warowni Inwałd , czyli jednej z najbardziej klimatycznych atrakcji na weekend majowy w Małopolsce. Tu średniowiecze nie tylko się ogląda tu się go przeżywa.

Warownia to dokładnie odwzorowany zamek rycerski, z murami, wieżami, dziedzińcem i całą ekipą postaci, które mogłyby spokojnie wystąpić w serialu historycznym. Rycerze, rzemieślnicy, zielarki i damy dworu wprowadzają Was w świat turniejów, legend i codzienności sprzed wieków. Można wziąć udział w warsztatach pisania gęsim piórem, przymierzyć zbroję, ulepić coś z gliny albo spróbować swoich sił w strzelaniu z łuku wszystko w scenografii, która robi ogromne wrażenie, zarówno na dzieciakach, jak i dorosłych.

Ale to tylko część zabawy bo Warownia to jeden z pięciu parków tworzących ogromny kompleks Inwałd Parku. Wystarczy przejść kawałek i już jesteście w Parku Miniatur , gdzie w jednej chwili możecie zobaczyć wieżę Eiffla, piramidy, Krzywą Wieżę w Pizie i Bazylikę św. Piotra. Jest też Dinolandia , Park Średniowieczny , Ogród Jana Pawła II i karuzele dla spragnionych adrenaliny. Na miejscu pełne zaplecze gastronomiczne, miejsca do odpoczynku, plac zabaw i wszystko, co potrzebne, żeby spędzić tu cały dzień na luzie.

Majówka to idealny czas, żeby tu przyjechać nie ma jeszcze wakacyjnych tłumów, pogoda zwykle sprzyja, a klimat wiosennej zieleni dodaje miejscu jeszcze więcej uroku. Warownia Inwałd to pomysł, który łączy edukację z zabawą, relaks z historią i fantazję z rzeczywistością. Jeśli zastanawiacie się, gdzie na weekend majowy z rodziną , żeby było ciekawie, aktywnie i naprawdę inaczej Inwałd to strzał w dziesiątkę.

Wodospad Zaskalnik i spacery w Pieninach czyli przyroda, piknik i ochłoda dla każdego

Nie trzeba zdobywać wysokich szczytów ani przemierzać dziesiątek kilometrów, by poczuć pieniński klimat i nacieszyć się przyrodą. Jeśli marzy Wam się spokojny weekend majowy z lekką trasą, cichym miejscem na piknik i odrobiną ochłody to Wodospad Zaskalnik w okolicach Szczawnicy będzie idealnym wyborem.

Zaskalnik znajduje się niedaleko centrum Szczawnicy, a dojście do niego zajmuje zaledwie kilkadziesiąt minut spaceru. Możecie też dojechać rowerem albo samochodem do samego wodospadu prowadzi wygodna droga od ul. św. Krzyża. Po drodze czeka Was malowniczy niebieski szlak, pachnący lasem i dzikimi kwiatami, z odgłosami potoku, który coraz głośniej daje znać, że zaraz zobaczycie coś wyjątkowego.

Sam wodospad to malownicza kaskada o wysokości kilku metrów, spływająca po skałach wprost do niewielkiego basenu wodnego. W gorące dni to naturalna chłodnia, w której można zamoczyć nogi, usiąść na kamieniach i po prostu się wyciszyć. Nie ma tu tłumów jak przy Morskim Oku, za to jest przestrzeń, cisza i ta cudowna majowa zieleń. Idealne miejsce na piknik , drzemkę na kocu albo czytanie książki z szumem wody w tle.

Jeśli macie więcej czasu, możecie z Zaskalnika ruszyć dalej szlak prowadzi w stronę Beskidu Sądeckiego i oferuje kolejne piękne punkty widokowe. Albo wrócić do Szczawnicy, przespacerować się po promenadzie, wypić kawę na tarasie jednej z kawiarni i poczuć, jak czas w Pieninach płynie zupełnie inaczej.

A jeśli chcecie do majówkowej mapy dodać coś naprawdę nietypowego, ale niesamowicie ciekawego, to koniecznie rozważcie wizytę w Muzeum Iluzji w Krakowie czyli miejscu, które wywraca rzeczywistość do góry nogami i pozwala… nie wierzyć własnym oczom! To atrakcja pod dachem, więc świetna na mniej pogodny dzień. W środku czekają interaktywne instalacje, pokoje lustrzane, tunel wirujący, hologramy, złudzenia optyczne i iluzje, które bawią nie tylko dzieci, ale i dorosłych. Można tu dosłownie zanurkować w ścianie, stanąć na suficie albo zniknąć w cieniu i wszystko to bez efektów specjalnych.

To świetna alternatywa dla klasycznych muzeów nowoczesna, angażująca i bardzo instagramowa”, jeśli ktoś lubi kolekcjonować wspomnienia w formie zdjęć. I co ważne to atrakcja, która przypadnie do gustu nastolatkom , dla których kolejna wycieczka do zamku może już nie być szczytem ekscytacji

Autor: Monika Raczyńska