Noworodek w pustostanie z nietrzeźwymi rodzicami trafił do szpitala

2 min czytania
Noworodek w pustostanie z nietrzeźwymi rodzicami trafił do szpitala

Wstrząsająca sytuacja w Krakowie: noworodek w rękach nietrzeźwych rodziców

  • Krakowska interwencja w pustostanie: dramatyczne okoliczności
  • Noworodek trafił do szpitala: co dalej z rodzicami?

W sercu Krakowa, w jednym z pustostanów na Płaszowie, policja odkryła niepokojącą sytuację. Dwoje bezdomnych rodziców opiekowało się zaledwie dwutygodniowym noworodkiem, będąc pod wpływem alkoholu. Interwencja funkcjonariuszy ujawniła nie tylko ich nietrzeźwość, ale także fakt, że oboje byli poszukiwani do odbycia kar pozbawienia wolności.

Krakowska interwencja w pustostanie: dramatyczne okoliczności

6 kwietnia br. oficer dyżurny krakowskiej Komendy Miejskiej otrzymał zgłoszenie o osobach bezdomnych zamieszkujących pustostan z małym dzieckiem. Funkcjonariusze z Komisariatu Policji V natychmiast udali się na miejsce, aby zweryfikować sytuację. Po przybyciu na miejsce, policjanci napotkali kobietę, która zaprzeczała obecności dziecka. Mimo jej zapewnień, postanowili sprawdzić wnętrze pomieszczenia.

W środku znaleźli mężczyznę oraz malutką dziewczynkę. Okazało się, że kobieta urodziła dziecko zaledwie dwa tygodnie wcześniej i nie dopełniła formalności związanych z jego rejestracją. Badania wykazały, że oboje rodzice byli nietrzeźwi, a warunki, w jakich przebywało dziecko, były skrajnie niebezpieczne brak dostępu do bieżącej wody i ogrzewania stwarzał poważne zagrożenie dla zdrowia noworodka.

Noworodek trafił do szpitala: co dalej z rodzicami?

Policjanci natychmiast wezwali karetkę pogotowia, która przewiozła noworodka na badania do szpitala. Rodzice zostali osadzeni w policyjnym areszcie po sporządzeniu odpowiedniej dokumentacji. Po wytrzeźwieniu czeka ich pobyt w zakładzie karnym, gdzie będą musieli odbyć zasądzone kary pozbawienia wolności.

Nie można wykluczyć, że para usłyszy również zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo swojego dziecka. Za to przestępstwo grozi im kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Ta tragiczna historia przypomina nam o konieczności ochrony najmłodszych i odpowiedzialności dorosłych za ich bezpieczeństwo.

Autor: krystian