Plaga szczurów w Krakowie problem narasta, mieszkańcy są coraz bardziej zaniepokojeni

5 min czytania
Plaga szczurów w Krakowie  problem narasta, mieszkańcy są coraz bardziej zaniepokojeni

W Krakowie, który uchodzi za jedno z najczęściej odwiedzanych miast w Polsce, problem obecności szczurów staje się coraz bardziej widoczny i uciążliwy dla mieszkańców. Gryzonie pojawiają się na balkonach, wychodzą z kanalizacji, a nawet są zauważane w mieszkaniach. Już od dawna mieszkańcy Krakowa informowali, że urzędy przestały sobie radzić z tym problemem.

Dlaczego szczury coraz częściej wchodzą do mieszkań w Krakowie?

Obecność szczurów to odwieczny problem w dużych miastach, ale obecnie w Krakowie przybiera on niebezpieczną skalę. Radny PO, Jakub Kosek, zaalarmował prezydenta miasta o szczególnie intensywnym występowaniu gryzoni w dzielnicy Krowodrza. Zwrócił uwagę, że gryzonie stanowią poważne zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne, szczególnie w pobliżu szpitala.

Obecność szczurów powoduje liczne zakłócenia życia mieszkańców, szczególnie w nocy, kiedy stają się bardziej aktywne” napisał w swojej interpelacji.

W ostatnim czasie ich obecność staje się coraz bardziej uciążliwa, a sytuacja wykracza już poza typowe lokalizacje, takie jak piwnice, śmietniki czy kanały. Dlaczego tak się dzieje?

Szczury, które są wysoce inteligentnymi i przystosowawczymi gryzoniami, z natury wybierają miejsca, gdzie mają łatwy dostęp do jedzenia, wody i schronienia. Kraków, z uwagi na swoją gęstą zabudowę, liczne kamienice i starszą infrastrukturę, stanowi dla nich sprzyjające środowisko. W starszych budynkach, szczególnie tych powstałych kilkadziesiąt lat temu, wciąż nie brakuje kanałów i tuneli, które ułatwiają szczurzym rodzinom przemieszczanie się między budynkami. Taki problem zauważono już wcześniej na Alei Trzech Wieszczów oraz w krakowskim ZOO, gdzie starsze obiekty stanowią idealne siedliska dla gryzoni.

Mieszkańcy Krakowa żądają skuteczniejszych działań w walce ze szczurami

Problem szczurów w Krakowie, choć narastał od dłuższego czasu, dziś staje się na tyle poważny, że mieszkańcy głośno apelują o natychmiastowe i bardziej skuteczne działania ze strony władz miasta. Gryzonie widziane na ulicach, balkonach, w altanach śmietnikowych, a nawet w mieszkaniach, sprawiają, że krakowianie czują się coraz mniej bezpieczni. Pomimo przeprowadzanych akcji deratyzacyjnych sytuacja nie ulega poprawie, a obecność szczurów rodzi kolejne obawy o zdrowie i komfort życia w mieście. Mieszkańcy Krowodrzy przyznają, że deratyzacja przeprowadzona w ostatnich tygodniach nie tylko nie zmniejszyła liczby gryzoni, ale wręcz ją zwiększyła.

Gdzie pojawiają się szczury w Krakowie?

Szczury w Krakowie pojawiają się w wielu miejscach, zarówno w centrum miasta, jak i na obrzeżach. Najczęściej widywane są w dzielnicy Krowodrza, zwłaszcza w okolicach ulic Pielęgniarek, Zdrowej, Reja i Siemaszki. Gryzonie zaobserwowano także w rejonie Starego Kleparza, Grzegórzek oraz na Plantach, popularnym terenie spacerowym. Mieszkańcy zgłaszają ich obecność w altanach śmietnikowych, przy śmietnikach, na balkonach, a czasem nawet wewnątrz mieszkań.

Kto odpowiada za deratyzację w Krakowie?

Obowiązek walki ze szczurami spoczywa nie tylko na Gminie Miejskiej Kraków, ale również na właścicielach i zarządcach nieruchomości. Wiceprezydent Stanisław Mazur przypomina, że to na właścicielach budynków spoczywa obowiązek utrzymania nieruchomości w należytym stanie sanitarnym, co oznacza konieczność regularnego przeprowadzania deratyzacji. Magistrat wskazuje jednak, że Straż Miejska nie odnotowała ostatnio większej liczby zgłoszeń o obecności gryzoni, a na wskazanych przez mieszkańców terenach ustawione są tunele deratyzacyjne.

Zatrucia trutkami na szczury niebezpieczne skutki stosowania preparatów na własną rękę

Na skutek niekontrolowanego stosowania trutek doszło do serii zatruć w Krakowie. Problem wynika z faktu, że wiele osób kupuje środki na szczury przez internet, co może być ryzykowne. Wysypane granulki trutek mogą wchodzić w reakcję z wilgotnym powietrzem i wydzielać toksyczny gaz. To właśnie on doprowadził do poważnych zatruć, także wśród dzieci, które mylnie uznały granulat za cukierki. Władze miasta apelują o szczególną ostrożność i przypominają, że deratyzacja powinna być przeprowadzana przez wyspecjalizowane firmy.

Szczury od lat goszczą w krakowskim ZOO i w centrum miasta

Problem obecności szczurów w Krakowie nie jest nowy. Gryzonie te od lat zasiedlają zarówno starsze budynki, jak i przestrzeń publiczną. W krakowskim ZOO, szczególnie w starych obiektach z lat 60., które są systematycznie remontowane, obecność szczurów była odnotowywana już w poprzednich latach. Z racji wieku tych budynków i rozbudowanej infrastruktury podziemnej gryzonie znajdują tam dogodne warunki do życia, co sprawia, że ich eliminacja jest procesem skomplikowanym. Krakowskie ZOO przeprowadza remonty starych obietów, jednak jest to zadanie wymagajace czasu.

Podobna sytuacja dotyczy centralnych części miasta. Ulice takie jak Aleja Trzech Wieszczów, Planty, okolice Starego Kleparza i dzielnica Krowodrza to miejsca, gdzie szczury pojawiają się regularnie. W lutym 2024 roku Aleje Trzech Wieszczów zostały objęte miesięczną deratyzacją z powodu występowania tam szczurów.

Wśród głównych przyczyn utrzymującej się populacji szczurów wymienia się łatwy dostęp do jedzenia, szczególnie w miejscach, gdzie mieszkańcy dokarmiają ptaki lub koty. Resztki jedzenia pozostawione na trawnikach czy w koszach na śmieci przyciągają gryzonie, dla których miasto staje się idealnym siedliskiem. W lipcu 2024 roku mieszkańcy Starego Miasta oraz Nowej Huty zgłaszali problem szczurów, podkreślając, że dokarmianie gołębi nieświadomie zwabia te gryzonie.

Skuteczność dotychczasowej deratyzacji pod znakiem zapytania

Pomimo przeznaczonych środków i akcji przeprowadzanych regularnie, efekt dotychczasowej deratyzacji nie spełnia oczekiwań. Jak wynika z informacji Urzędu Miasta Krakowa, od początku roku na walkę z gryzoniami przeznaczono 30 tys. złotych, głównie na zakup trutek rozkładanych w miejscach publicznych i samorządowych. Jednak mieszkańcy nie odczuli poprawy. Jak zwracają uwagę, przy obecnym tempie działań problem szczurów wcale nie maleje, a liczba gryzoni na terenach zielonych i w okolicach zamieszkanych zdaje się rosnąć.

Co więcej, władze miasta zaznaczają, że obowiązek deratyzacji spoczywa także na właścicielach prywatnych nieruchomości. Wiceprezydent Krakowa, Stanisław Mazur, przypomniał, że właściciele budynków oraz spółdzielnie mieszkaniowe są zobowiązane do utrzymywania nieruchomości w odpowiednim stanie sanitarnym. Jednak, jak zauważył właściciel jednej z firm deratyzacyjnych, spółdzielnie często zgłaszają się po pomoc dopiero wtedy, gdy problem wymyka się spod kontroli. Bywa, że jesteśmy wzywani dopiero wtedy, jak szczury zaczynają wychodzić ludziom z toalet” przyznaje.

Edukacja mieszkańców i nowe przepisy czy to wystarczy?

Aby skutecznie ograniczyć populację szczurów, krakowski magistrat podejmuje także działania edukacyjne. Od 2019 roku do mieszkańców i zarządców nieruchomości trafiają materiały informacyjne dotyczące tego, jak postępować, aby ograniczyć występowanie gryzoni. Mieszkańcom przypomina się, że szczury żywią się resztkami jedzenia, dlatego istotne jest wyrzucanie odpadów wyłącznie do zamkniętych kontenerów i unikanie pozostawiania resztek na trawnikach.

Władze miasta przyjęły także nowe przepisy, które od lipca tego roku wymagają od właścicieli obiektów gastronomicznych ciągłej deratyzacji, zamiast dotychczasowych akcji przeprowadzanych kilka razy w roku. Kraków liczy, że te zaostrzone wymagania pomogą przynajmniej częściowo ograniczyć skalę problemu. Jednak, patrząc na aktualne apele i zgłoszenia mieszkańców, niezbędne mogą być kolejne działania, aby skutecznie zredukować liczbę szczurów i przywrócić poczucie

Autor: wiola