Policja Kraków: Dzwoni policjant” i zapłakany krewny”, Seniorze uważaj, to mogą być oszuści!

3 min czytania

Oszuści cały czas biorą na cel krakowskich seniorów. W ostatnich dniach w wyniku ich działań oszczędności życia straciły dwie seniorki z Nowej Huty. Przestępcy oszukali starsze panie niemal w ten sam sposób- zadzwonili na ich telefony stacjonarne, podali się za policjantów, przekazali informację o nieprawdziwych wypadkach spowodowanych przez krewnych seniorek i wyłudzili pieniądze na kaucję”.

18 września br. około godz. 20.00 na telefon stacjonarny 82-letniej mieszkanki Nowej Huty zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta. Rzekomy policjant opowiedział seniorce nieprawdziwą historię, jakoby jej syn potrącił kobietę w ciąży. Następnie w słuchawce odezwał się inny mężczyzna podający się tym razem za wnuka seniorki, który szlochając błagał babcię o finansową pomoc. 82-latce polecono przygotować pieniądze niezbędne na kaucję” dla syna, któremu grozi więzienie. Kobieta zgodnie z instrukcjami oszustów zapakowała do torby 30 tys. złotych i przekazała je kurierowi, który zgłosił się po ich odbiór. Kiedy seniorka zażądała potwierdzenia odbioru gotówki kurier odręcznie je napisał, zabrał torbę z pieniędzmi i opuścił mieszkanie. Następnie 82-latka ponownie odebrała połączenie telefoniczne od fałszywego policjanta, który upewnił się, że kaucja” została przekazana. Po czym starsza pani zadzwoniła do swojego syna, który zaprzeczył jakoby doszło do wypadku. W związku z tym kobieta skontaktowała się z policjantami i zgłosiła oszustwo.

Tego samego dnia ofiarą oszustów padła inna mieszkanka Nowej Huty. Przestępcy zastosowali bardzo podobny modus operandi, jak w przypadku 82-latki. Około godz. 22.30 na telefon stacjonarny 72-letniej kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta, który przekazał, że jej córka spowodowała wypadek samochodowy, w którym ucierpiała ciężarna kobieta. Następnie przekazał słuchawkę szlochającej kobiecie, która podała się za córkę seniorki. Rzekoma córka łkając błagała o pieniądze na kaucję”, która ma ją uchronić od więzienia. 72-latka zadeklarowała pomoc, zapakowała do reklamówki swoje oszczędności- około 3 tys. euro, 2 tys. dolarów amerykańskich oraz złotą biżuterię i przekazała kurierowi, który około godz. 23.00 zgłosił się w mieszkaniu kobiety po ich odbiór. Kilka minut później seniorka ponownie odebrała telefon od rzekomego policjanta, który przekazał jej, że kobieta w ciąży zmarła i potrzebna jest większa ilość gotówki na kaucję”. 72-latka przypomniała sobie jeszcze o kilku kosztownościach, które posiadała w mieszkaniu. Seniorka spakowała więcej biżuterii i jeszcze raz przekazała ją kurierowi, który wrócił po jej odbiór. Dodatkowo, około północy udała się do bankomatu, gdzie wypłaciła 7 tys. złotych, z którymi wróciła do domu i zgodnie z poleceniem zrzuciła je z balkonu. W ten sposób 72-latka straciła około 7 tys. złotych, 3 tys. euro, 2 tys. dolarów oraz wartą prawie 20 tys. biżuterię. Następnego dnia kobieta wybrała się do córki, gdzie dowiedziała się, ze nie było żadnego wypadku. Wówczas udała się do Komisariatu Policji VII w Krakowie, gdzie zgłosiła oszustwo.

Apelujemy o ostrożność i ograniczone zaufanie do osób, które słyszymy w słuchawce naszych telefonów. Pamiętajmy, że nasi współrozmówcy mogą podać się za każdego współmałżonka, dziecko, wnuka, urzędnika, policjanta czy pracownika banku. Kiedy telefonująca do nas osoba opowiada niecodzienną, wręcz sensacyjną historię, wywiera presję czasu, nie pozwala przerwać rozmowy, pyta o nasze oszczędności i/lub prosi o pożyczkę najlepiej się rozłączmy oraz natychmiast zadzwońmy na Policję. Nigdy i pod żadnym pozorem nie przekazujmy naszych pieniędzy oraz kosztowności obcym osobom. Uważajmy, nie dajmy szansy oszustom!

Autor: krystian