Ekipa Romana Barana wraca na trasę po sobotniej kolizji

2 min czytania
Ekipa Romana Barana wraca na trasę po sobotniej kolizji

Miniony weekend dostarczył miłośnikom motoryzacji niezapomnianych emocji podczas 6. Rundy Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski Magura Małastowska. Zmienna pogoda i techniczne problemy zawodników nadały rywalizacji prawdziwie filmowy charakter, pełen nieoczekiwanych zwrotów akcji.

  • Start pod znakiem słońca i napięcia
  • Techniczne problemy i niespodzianki
  • Emocje nie tylko na trasie

Start pod znakiem słońca i napięcia

W niedzielę, po zmiennej pogodzie w sobotę, zawodnicy rozpoczęli rywalizację przy przebijającym przez chmury słońcu. Na starcie stanęło 59 samochodów, w tym Mitsubishi Lancer Romana Barana, który po sobotniej kolizji został ekspresowo naprawiony przez jego zespół.

W pierwszym podjeździe treningowym widzowie mogli podziwiać zaciętą walkę pomiędzy liderem klasyfikacji generalnej GSMP, Grzegorzem Rożalskim (Mitsubishi Lancer EVO IX AMS), a Robertem Sługockim (Automobilklub Krakowski, Mitsubishi Lancer EVO X). Sługocki okazał się szybszy o zaledwie 0,02 sekundy. Drugi podjazd treningowy przyniósł przyspieszenie Rożalskiego, który zbliżył się do rekordu trasy ustanowionego przez Szymona Łukaszczyka w 2019 roku.

Techniczne problemy i niespodzianki

Pierwszy wyścigowy podjazd przyniósł niespodziewane trudności dla Rożalskiego, który pojechał o 10 sekund wolniej niż na treningach. Jak się okazało, w jego ponad 1000-konnym Lancerze już na starcie ukręciła się półoś. W tej sytuacji najszybszy okazał się Sługocki, wyprzedzając Rożalskiego o prawie 8 sekund. Drugi był Bartłomiej Madziara (Automobilklub Wielkopolski, Porsche 991 GT3 CUP).

Dramatyczne wydarzenia miały miejsce również w drugim podjeździe wyścigowym. Sługocki pojechał o prawie 4 sekundy wolniej niż wcześniej, z powodu awarii pompy dyferencjałów. Z kolei Rożalski zdołał znów zbliżyć się do rekordu trasy, ale do zwycięstwa w 6. Rundzie GSMP zabrakło mu zaledwie 0,677 sekundy. Na trzecim miejscu ponownie uplasował się Bartłomiej Madziara.

Emocje nie tylko na trasie

Kolejne emocjonujące rundy GSMP odbędą się za trzy tygodnie, tym razem nad morzem, podczas Grand Prix Sopot-Gdynia. Wyścigi te co roku przyciągają nie tylko zawodników, ale także licznych kibiców, którzy z pasją śledzą zmagania na trasie.

Województwo Małopolskie, jako Partner Strategiczny Wyścigu, od lat wspiera te widowiskowe zawody, które są nie tylko sportowym wyzwaniem, ale i atrakcją dla lokalnej społeczności.

Wg inf z: Urząd Marszałkowski Kraków

Autor: krystian