Mamy nadzieję, że dzisiejsze propozycje przypadną do gustu nie tylko miłośnikom klasycznej literatury czy historii, ale i niespokojnym duchom, wyczulonym na rozmaite przejawy alternatywy. Oto nasze sugestie na kulturalny czwartek.

Czwartek w Krakowie – sprawdź, co dziś słychać w kulturze!
Fot. Magiczny Kraków

Polecamy Wam również nasz newsletter! Za nami ponad 200 numerów najświeższych informacji o weekendowych wydarzeniach! Każdy z Was, kto się zapisze, co tydzień ma szansę wygrania książki, biletów do teatru, filharmonii i na festiwale. Wystarczy kliknąć TUTAJ.

O 19.15 w Teatrze Odwróconym na Sławkowskiej 14 czeka na Was spotkanie ze Stanisławem Ignacym Witkiewiczem i jego „Narkotykami”. Na scenie dzieje się sporo, a widzowie chcą więcej i więcej, jakby sceniczne wydarzenia stały się kolejną formą uzależnienia. Zaprezentowane utwory, czy to wyśpiewane czy wypowiedziane, z jednej strony ukazują niesamowitość uczuć towarzyszących zażywaniu używek (widać to zwłaszcza w piosenkach) z drugiej wskazują na kształt rzeczywistości, która po odarciu z narkotykowego uniesienia staje się nieznośna do zniesienia, a uczuciem dojmującym jest smutek. „Narkotyki” Teatru Odwróconego to nie tylko propozycja dla spragnionych nutki świeżości w teatrze, ale i tych, którym bliskie są rejony muzyczne. Z jednej strony ma się bowiem do czynienia ze świetnym aktorstwem, a z drugiej z doskonałą formą muzyczną. Gdyby tego było mało, to właśnie w Teatrze Odwróconym, jak rzadko kiedy, poczuć możemy prawdziwą bliskość z aktorami. Uwaga! To spektakl tylko dla widzów dorosłych.

Miłośników historii zainteresuje natomiast spotkanie w Ośrodku Ruczaj, na ul. Rostworowskiego 13, z cyklu „Kinematograf Historii”. Wyświetlone będą dwa filmy: „Rajd Podkowy” oraz „Podkowa”.Rajd Podkowy” w reż. Adama Sikorskiego, to film o niezwykłych losach żołnierza Armii Krajowej por. Tadeusza Kuncewicza i jego podkomendnych. Grupa 23 partyzantów z Zamojszczyzny po walkach  z Niemcami, potem z Sowietami, pod wodzą porucznika Tadeusza Kuncewicza „Podkowy” wyrusza spod Szczebrzeszyna, aby dotrzeć do amerykańskiej strefy okupacyjnej w Niemczech. Tragiczna historia ich podróży została zrekonstruowana, korzystając z dokumentów UB oraz pamięci przyjaciół Tadeusza Kuncewicza. Początek seansów o 18.30.

Z kolei nocnym studenckim markom proponujemy niezawodne Kino Pod Baranami. O godz. 23.00 rozpocznie się kolejna Czwartkowa noc w Kinie Pod Baranami. To najlepsze, najciekawsze i najbardziej kontrowersyjne filmy z bieżącego repertuaru. Prowokujące do całonocnej dyskusji prowadzonej w studenckim gronie. W repertuarze na dziś „Nić widmo” w reż. P.T. Andersona. Londyn, lata 50. Słynny krawiec Reynolds Woodcock prowadzi prawdziwe brytyjskie centrum mody. Choć przez jego życie przewija się mnóstwo kobiet, on pozostaje kawalerem. Do czasu...

Moli książkowych zapraszamy na salony! W Bibliotece Jagiellońskiej ponownie otworzy się dzisiaj Salon Literacki Jagiellonki. Początek o 18.00. Gościem będzie Kasper Pawlikowski, autor książki „Z Medyki. Wspomnienia rodzinne Kaspra Pawlikowskiego”. Spotkanie poprowadzi Tomasz Fiałkowski. „Z Medyki” to zapis świata, który już nie wróci. Kasper Pawlikowski umieścił w centrum opowieści osoby z kręgu rodzinnego należące do kilku generacji. Wśród nich tak znaczące dla polskiej kultury, jak poetki Maria Pawlikowska-Jasnorzewska i Beata Obertyńska czy prekursor polskiej ekologii Jan Gwalbert Pawlikowski. Tym, co było siłą spajającą członków rodu Pawlikowskich, a co jest też spoiwem każdej z historii opowiedzianych na kartach tej książki, jest pasja, umiłowanie kultury, natury i życia w każdym jego aspekcie. Pawlikowski umieścił w centrum opowieści z kręgu rodzinnego, należące do kilku generacji, stworzył portrety miejsc – dworów, domów, mieszkań w miastach, opisał relacje międzyludzkie, obyczajową aurę, odniósł się do poglądów, przeświadczeń, pasji i powinności tworzących tradycje rodu, zarysował tło wielkiej historii.

Kraków to nie tylko tradycja, ale spora przestrzeń dla alternatywy. Grupa czterech muzyków, którzy inspirując się najlepszymi brzmieniami rapowych i rockowych składów lat 90., tworzy iście wybuchową mieszankę. Autorska muzyka i polskie teksty to główne atuty zespołu. Poparte rzetelną pracą i wieloletnim doświadczeniem sprawiają, że niełatwo przejść obok ich muzyki obojętnie. Choć Wielkolud ciężko wrzucić do którejkolwiek z szuflad, utwory niewątpliwie mają wspólny mianownik będący efektem wypracowanego stylu. Skład: Maksymilian Mroczkowski – rap, Kacper Chmura – gitara, Bartosz Kołodziejski – perkusja, Michał Bigulak – bas. Będzie to koncert premierowy zespołu, zatem nie przegapcie! A po koncercie – afterparty!

Zespół KURWS działa jak otwarty warsztat pracy, gdzie improwizacje przenikają się z kompozycjami. Za pomocą repetycji, rekombinacji, wariacji i kontrastów, igra z pamięcią i oczekiwaniami. Post punk, krautrock, rock in opposition, funk, no wave – sposoby grania, motywy, riffy, które słyszeliśmy nie jeden raz, zaprezentowane są w zupełnie innych kontekstach – tutaj są wypreparowane z oryginalnego otoczenia i użyte na nowy sposób. Poddane dekonstrukcji i swoistej destylacji. Grają nieprzerwanie od dziesięciu lat. Mają na koncie prawie trzysta koncertów w całej Europie i nie tylko. Droga od debiutanckiej „Dziury w Getcie” do „Alarmu” prowadzi od prymitywnego wyrafinowania ku wyrafinowanej prymitywności. To komiks, z którego wraz z każdą kolejną stronicą wymazywane są dymki, sprawiając, że dla jednych staje się on bardziej abstrakcyjny, a dla innych znacznie konkretniejszy. Ważniejsze od przynależności gatunkowej i czytelnych wyjaśnień są tu nerw, przygodowość oraz kontrolowana niestabilność kreski. To one dopowiadają resztę i kreują wyobrażenia. Kurws trenują się jednocześnie w komponowaniu, improwizowaniu oraz – co stosunkowo nowe – w zaklinaniu przypadku, ryzykownym wypadaniu ze struktur, umykaniu własnym przyzwyczajeniom. Wytwarzają napięcie, które uwalnia i niweczy większe napięcia. Są jak bredzący na ulicy szaleniec, któremu wystarczy uważniej się przysłuchać, żeby rozpoznać w nim własne obawy, neurozy i frustracje. „Alarm” to alarmujący album na alarmujące czasy. Sami zdecydujecie, czy to alarm pożarowy, alarm nuklearny, a może tylko (i aż) zwykły alarm budzika. Klub Betel, pl. Szczepański 3, godz. 20.00.