7 kwietnia, policjanci Wydziału Sztab Policji Komendy Miejskiej Policji w Krakowie zostali wezwani na ul. Bratysławską, gdzie miało dojść do kradzieży roweru. Już jadąc pod wskazany adres funkcjonariusze otrzymali informację, jak wygląda skradziony rower, dzięki czemu od razu mogli zwrócić uwagę na osoby poruszające się na jednośladach. Dojeżdżając do miejsca, gdzie doszło do kradzieży, spostrzegli osobę, która wraz z rowerem, na widok radiowozu próbowała ukryć się za śmietnikiem. Takie zachowanie wzbudziło podejrzenia policjantów, dlatego też wylegitymowali jak się okazało 41-letniego mieszkańca Krakowa. Rower, który stał przy legitymowanym dokładnie odpowiadał opisowi skradzionego jednośladu. Policjanci skontaktowali się ze zgłaszajacym kradzież, a ten potwierdził, że jest to jego własność. W związku z tym, 41-latek został zatrzymany i przewieziony do III Komisariatu Policji w Krakowie. Mężczyzna w trakcie przesłuchania tłumaczył, że … znalazł rower i był przekonany, że może go sobie zabrać. Takie tłumaczenie nie powstrzymało policjantów od przedstawienia zatrzymanemu zarzutu kradzieży - za co polskie prawo przewiduje karę pozbawienia wolności na okres od 3 miesięcy do lat 5.