W piątek, 24 listopada w nocy testowo wyłączone zostaną sygnalizatory na ostatnim skrzyżowaniu przy Plantach, na którym jeszcze takie działają. Chodzi o zbieg ulicy św. Gertrudy z ul. Bernardyńską, Stradomską oraz św. Idziego. Przy okazji zmieni się tam organizacja ruchu – mniej pojazdów będzie korzystać z przejazdu przy Zamku Królewskim.

W piątek zmiany na skrzyżowaniu pod Wawelem
Fot. ZIKiT

Jedynym skrzyżowaniem w Krakowie w rejonie Plant, na którym nadal działają sygnalizatory i sterują ruchem, jest przecięcie ulic św. Gertrudy, św. Idziego, Bernardyńskiej i Stradomskiej. Przy okazji reorganizacji parkowania na chodnikach zapadła decyzja, by sprawdzić, jak na poprawę ruchu może wpłynąć rezygnacja z sygnalizacji.

Wyłączenie świateł oraz tymczasowa organizacja ruchu na jezdni będą wprowadzone testowo. Dotychczasowe białe pasy organizujące ruch na skrzyżowaniu zostaną zastąpione nowymi, zgodnie z projektem testowej organizacji ruchu. Obserwacja skrzyżowania będzie trwała kilka tygodni. Inspektorzy ZIKiT-u będą w kontakcie z policją. Po tym czasie zostanie podjęta decyzja, czy światła zostaną wyłączone na stałe.

Aby uprościć przejazd przez skrzyżowanie i zmniejszyć liczbę potencjalnych kolizji wyjazd z ul. Bernardyńskiej będzie możliwy tylko w prawo. Takie rozwiązanie powinno też podnieść przepustowość skrzyżowania. Na pozostałych ulicach zasady ruchu nie będą zmieniane.

W ten sposób liczba kierowców stojących dziś w kolejce do sygnalizatora na ulicach Stradomskiej czy św. Gertrudy spadnie, a także zmniejszy się ilość spalin wyrzucanych z rur wydechowych. Gdyby te zmiany zostały utrzymane Kraków, będzie miał największy w Polsce obszar śródmiejski bez działającej sygnalizacji świetlnej.

Wyłączanie sygnalizatorów na skrzyżowaniach wokół Plant trwa od kilku lat. Początkowo decyzje te były poprzedzone długimi dyskusjami, czy takie rozwiązanie nie utrudni przejazdu na skomplikowanych skrzyżowaniach, łączących ruch pieszy, tramwajowy, autobusowy i samochodowy. Za każdym razem okazywało się, że konsekwencje były pozytywne. Tak stało się po wygaszeniu sygnalizatorów przy Dworcu Głównym czy przy Poczcie Głównej. Trochę więcej zamieszania było w związku z dezaktywacją świateł przy Teatrze Bagatela - niezadowolenie zgłaszali kierowcy, którzy musieli dostosować prędkość do liczby przechodzących przez skrzyżowanie pieszych.

Ścisłe centrum jest obszarem z dużym natężeniem ruchu pieszego i komunikacji zbiorowej. Samochody nie mogą tu jeździć szybko - ograniczają ich zatory czy ciasne pasy. Z tego powodu wyłączona sygnalizacja na skrzyżowaniach nie przyczynia się do wzrostu wypadków - wręcz przeciwnie, kierowcy jeżdżą ostrożniej i wolniej.

Po tym, jak na poszczególnych skrzyżowania wyłączana była sygnalizacja świetlna, liczba kolizji i wypadków nie zwiększała się, poza krótkim okresem na skrzyżowaniu pod Pocztą Główną - nawet tam nie wzrosło jednak zagrożenie dla pieszych. Z kolei przy Teatrze Bagatela doszło do radykalnej poprawy sytuacji. W ostatnim roku działania tam sygnalizacji świetlnej zanotowano 18 wypadków i kolizji oraz cztery potrącenia, a wkrótce potem liczba takich zdarzeń zaczęła spadać. Od 2014 roku dochodzi tam tylko do trzech kolizji i wypadków rocznie. Od tamtej pory tylko dwa razy doszło do potrącenia pieszego.