Spektakle, pokazy premierowe i sporo dobrej muzyki – oto, co znajdziecie w dzisiejszej kulturalnej miksturze. Korzystajcie!

Środa w Krakowie – sprawdź, co dziś słychać w kulturze
Fot. materiały prasowe / Alchemia

Polecamy Wam również nasz newsletter! To garść najświeższych informacji o weekendowych wydarzeniach! Każdy z Was, kto się zapisze, co tydzień ma szansę wygrania książki, biletów do teatru, filharmonii i na festiwale. Wystarczy kliknąć TUTAJ.

Ostrygi, karczochy, ślimaki – stoły, a właściwie fortepiany suto zastawione wykwintnymi daniami – pierwsza realizacja w Teatrze STU sztuki „Kolacja na cztery ręce” w 1988 roku robiła ogromne wrażenie. Obecne przedstawienie jest koprodukcją Teatru STU i warszawskiego Teatru Kamienica. Dziś, w czasach powszechnej obfitości wszelkich dóbr, wartością jest przede wszystkim spotkanie i rozmowa. Siłą tego przedstawienia nieodmiennie pozostało mistrzowskie aktorstwo. W pierwszej realizacji „Kolacji na cztery ręce” w Teatrze STU wystąpili: Jan Nowicki, Jerzy Bińczycki i Jan Peszek. Dziś w rolach głównych zobaczycie Emiliana Kamińskiego, Olafa Lubaszenkę oraz Macieja Miecznikowskiego. Spektakl ponownie wyreżyserował Krzysztof Jasiński. Sztuka niemieckiego muzykologa Paula Barza opowiada o fikcyjnym spotkaniu dwóch gigantów świata muzyki – Jana Sebastiana Bacha (Lubaszenko) oraz Jerzego Fryderyka Händla (Kamiński). Rozmowa kompozytorów to błyskotliwy pojedynek dwóch barwnych osobowości, dwóch wizji sztuki – i życia dzięki sztuce. W starciu tym kompozytorom sekunduje kamerdyner Schmidt (Miecznikowski). Zgrabna żonglerka faktami historycznymi, odsłaniająca wiele intrygujących informacji o życiu obu kompozytorów czyni z „Kolacji na cztery ręce” propozycję obowiązkową nie tylko dla melomanów. Czy będącemu u szczytu sławy światowcowi i sybarycie Händlowi uda się onieśmielić skromnego kantora Bacha? Kto wyjdzie zwycięsko z pojedynku dwóch odmiennych artystycznych osobowości? Ile trzeba zapłacić za sukces i przychylność publiczności, a ile za niezależność? Pytań wiele, ale jedno jest pewne – kolacja, na którą zaprasza Was Krzysztof Jasiński to teatralna uczta, w trakcie której refleksja przeplata się ze szczerym śmiechem. Początek punktualnie o 19.00! Krakowski Teatr Scena STU, al. Krasińskiego 16. Przyjdźcie koniecznie!

Nieco dalej, bo w Kijów.Centrum, o godz. 20.00 zobaczycie pierwszy polski pokaz filmu „Twarz” w reżyserii Małgorzaty Szumowskiej, z udziałem Mateusza Kościukiewicza – odtwórcy głównej roli – oraz plejadą krakowskich aktorów: Anną Tomaszewską, Iwoną Bielską, Agnieszką Podsiadlik i Romanem Gancarczykiem. „Twarz” to współczesna baśń o człowieku, który stracił twarz w wypadku. Po nowatorskiej operacji wraca do rodzinnej miejscowości, ale ludzie nie wiedzą, jak go traktować. Staje się dla nich kimś obcym. W roli głównej zobaczymy Mateusza Kościukiewicza, któremu partnerują Agnieszka Podsiadlik i debiutująca na dużym ekranie Małgorzata Gorol, laureatka prestiżowych nagród teatralnych, między innymi Nagrody im. Leona Schillera. Za zdjęcia i montaż odpowiadają stale współpracujący z Małgorzatą Szumowską Michał Englert i Jacek Drosio. W filmie wykorzystano utwory zespołu Metallica. W kinach „Twarz” pojawi się 6 kwietnia.

Z kolei Centrum Kongresowe ICE Kraków otworzy się na blues i folk z delty Missisipi, pieśni gospel i spirituals małomiasteczkowej czarnej społeczności, a także wielkomiejski jazz i R&B, jednym słowem – Lizz Wright! Wystąpi specjalnie dla Was, dzisiaj o godz. 19.00. Czerpie pełnymi garściami z żyznej gleby amerykańskiego Południa, na którym się wychowała. O swojej tożsamości i rozmaitych inspiracjach opowiada własnym muzycznym językiem na ostatniej płycie „Grace”, z której piosenki usłyszycie. Występ, odbywający się w ramach Jazz Chilli Days, uzupełnią przeboje z wcześniejszych płyt Lizz, takie jak „Salt” czy „Dreaming Wide Awake”.

Nie zawiedzie Was również Alchemia. O 20.00 rozpocznie się tam koncert promujący nowy projekt „Meek, Oh Why? Płyta rodzaju”. To koncepcyjna płyta składająca się z 10 utworów. Główny bohater, przechadzając się po rubieżach dziecięcej wyobraźni, napotyka Ducha Snów i Bzdur, który podsuwa mu pewien szalony pomysł. Pomysł przypada do gustu głównemu bohaterowi, który rozpoczyna obsesyjną walkę o to, by wcielić go w życie. Wszystko rozwija się według planu, jednak „Siódmej nocy” pojawiają się pierwsze komplikacje, które zmuszają głównego bohatera do wielu niełatwych wyborów.

Natomiast jeśli macie odwagę, żeby podzielić się swoją pasją, szkolić swoje umiejętności i postawić pierwszy krok w didżejskiej karierze, koniecznie przyjdźcie na Szpitalną! Będziecie mieć także szansę na spędzenie przyjemnego wieczoru w środku tygodnia w towarzystwie muzyki i przyjaciół. O godz. 19.00 w klubie Szpitalna 1, jak co środę zacznie się Open Decks. Klub oddaje do dyspozycji początkującym didżejom sprzęt i zieloną salę, a w lecie kawiarnię w bramie. Dwie środy w miesiącu dedykuje muzyce granej z płyt winylowych, a dwie z nośników cyfrowych. Dzisiaj edycja winylowa, czyli Open Decks #63 with Spajder Jeruzalem.