Policja Kraków: Oszczędności wylądowały w śmietniku
W zeszłym tygodniu do mieszkanki Krakowa zadzwonił mężczyzna podający się za funkcjonariusza policji z informacją, że bierze ona udział w ‘’tajnej akcji łapania oszustów bankowych’’. Mężczyzna, wykorzystując jedną z popularnych metod działania przestępców tj. ‘’na policjanta’’, przekonał kobietę do wypłacenia z jej konta bankowego oszczędności w kwocie 30 tys. zł. Jako że poszkodowana uprawniona była również do korzystania z konta swojego ojca, także z niego wypłaciła gotówkę w kwocie 10 tys. zł. W trakcie rozmowy dla uwiarygodnienia przekazywanych informacji oszust nakazał swojej ofierze wybranie na klawiaturze telefonu numeru 997, przekonując, że przełącza ją w ten sposób do oficera dyżurnego nadzorującego sprawę ujęcia oszustów, który to potwierdzi informację o prowadzonej akcji. Kobieta zrobiła, jak jej nakazano, jednak wcześniej nie rozłączyła połączenia, co skutkowało tym, iż dalej połączona była z tym samym numerem. Następnie kierując się dalszymi wskazówkami, pieniądze w kwocie 40 tys. zł pozostawiła we wskazanym przez oszusta miejscu, którym tym razem był śmietnik. Na uwagę zasługuję także fakt, że w tym przypadku poszkodowaną została 41-letnia kobieta. Można więc śmiało stwierdzić, że przebiegłość przestępców oraz ich wyrafinowane metody, usypiają czujność już nie tylko osób w podeszłym wieku.
Krakowska policja po raz kolejny apeluję o ostrożność w momencie odebrania podejrzanego telefonu.
Pamiętajmy!!!
Policja nigdy nie dzwoni z informacją o prowadzonej tajnej akcji.
Policja nigdy nie poprosi o przekazanie pieniędzy, które wykorzysta w celu ujęcia oszustów.
Jeśli mamy jakiekolwiek podejrzenia co do odebranego telefonu, należy się natychmiast się rozłączyć,
a o swoich podejrzeniach powiadomić policję.
Autor: krystian